Data: 22/06/2017, Przekrój
Wystawienie baletu fabularnego to duże wyzwanie i tylko niewielu choreografów potrafi temu podołać. Zmierzyć się z Carmen Bizeta i tematem fatalistycznej namiętności to także nie lada sztuka. Pierwszym Kubańczykiem, któremu to się udało, był Alberto Alonso. W 1967 r. stworzył, na zaproszenie Mai Plisieckiej, dziś już kultową, a wtedy owianą skandalem choreografię Carmen Suite do muzyki Bizeta w aranżacji Rodiona Szczedrina. Premiera odbyła się w Teatrze Bolszoj w Moskwie.
Wersja Acosty jest zupełnie inna, ale równie ciekawa i wydaje się, że na stałe zagości w światowym repertuarze. Tuż po występach w Łodzi była prezentowana w Moskwie podczas Festiwalu Czechowa.
Pełna treść artykułu na Przekrój Czytaj całość